Przez Wólkę-Gwizdów-Żołynię-Brzózę Stadnicką- z powrotem Żołynia-Kopanie Żołyńskie-Zagordy-Grodzisko Górne. Udało mi się odkręcić korek w prawej goleni chociaż zniszczyłem trochę nakrętke. Okazało się, że jest tam olej ;) Widocznie jest tam jakieś lepsze uszczelnienie, bo nie smaruje tak goleni jak ten co wlałem do drugiej. Olej, który tam się znajduje jest bardzo rzadki, jak woda, przynajmniej w porównaniu do tego, który ja zalałem, a zalałem Mobilem 5W50. Może jak kupię rzadszy to poprawi się praca amorka. Gorąco.
Trasa wymyślana w trakcie jazdy. Grodzisko-Wólka-Zagrody-Żołynia-przez do Bud Łańcuckich-dom. Dzisiaj w połowie zalałem Darta, a w połowie dlatego, że nie mogłem odkręcić korka z goleni, w której jest blokada skoku. Trochę się wykręciło, ale dalej nie chciało iść. Po zalaniu amortyzator jest trochę czulszy, ale szału nie ma. Może gdyby się udało do drugiej wlać byłoby lepiej. Przynajmniej teraz pracuje bardziej płynnie, a nie tak skokowo jak dawniej. Ciepło, mimo że wyjeżdżałem pod wieczór. Po drodze zaliczyłem jeszcze Górki w Grodziku Dolnym i Góry w Górnym :)
Przez pola do drogi z Grodziska Dolnego na Opaleniska-Opaleniska-kręcenie się po lesie w tym stawy korniaktowskie- z powrotem tą samą trasą. Przyjemnie ciepło. W lesie trochę rowerzystów głównie na składakach, jeden kolarzówką się wybrał ;) i ludzie zbierający borówki. Z oddali było widać, że na Czystym trochę ludzi dzisiaj było.
Jakoś nie wiedziałem, że mam tak blisko :D Trasa przez pola do drogi na Podlesie-Zagrody-Gwizdów-Żołynia-Julin-Brzóza Stadnicka-Rakszawa-Smolarzyny-Żołynia-Rajszula-Kopanie-dom. Wietrznie.