Zaraz na starcie mżawka, nawet się zastanawiałem czy nie zawrócić. Potem było już tylko mokrzej ;) Trochę dziwnie patrzyli się na mnie ludzie, świecącego mokrą kurtką w blasku ulicznych lamp. Jak to ostatnio bywa, za późno wyjechałem i końcówka po ciemku bez świateł. Warunki w porównaniu do wczorajszych dobre, prawie cały czas jazda czarną koleiną.

Przez Wólkę, z powrotem przez Grodzisko Dolne.

Wietrznie i ślisko.

Po polnej drodze, ok 10cm śniegu.

Z psem.

Zimy wiatr, na początku chwilkę padało, mokrzej niż wczoraj.

Deszcz zniweczył plany, jak zazwyczaj gdy ma się trochę więcej czasu.

Do Julina i prawie na stawy w Korniaktowie, bo zniechęciły mnie samochody stojące przed szlabanem. Powrót przez pola.